Roosevelta 4/1 , Poznań 60-829
W ostatnich miesiącach banki coraz częściej oferują ugody frankowiczom. To reakcja na rosnącą liczbę wyroków unieważniających umowy kredytowe, które są korzystne dla kredytobiorców. Ugoda może być kuszącą alternatywą: szybka, bez konieczności prowadzenia długiego postępowania sądowego. Ale czy zawsze opłacalna?
Zawarcie ugody to decyzja, która powinna być świadoma i przemyślana – bo choć może rozwiązać problem, to często wiąże się z rezygnacją z dużych kwot, które można byłoby odzyskać na drodze sądowej.
Poniżej prezentuję dwa przykłady, w których banki zaproponowały ugody – i zestawiam je z możliwym wynikiem procesu sądowego.
Bank zaproponował klientce zwrot kwoty 25 000 zł w zamian za zakończenie postępowania.
Tymczasem zgodnie z pozwem:
Suma możliwego zwrotu po wyroku (po odjęciu kapitału): minimum 74 000 zł,
+ odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty objętej pozwem – szacunkowo: 226 000 zł × 11,25% × 2 lata = ok. 51 tys. zł
Łącznie frankowiczka może odzyskać ponad 125 000 zł.
Przyjęcie ugody oznaczałoby stratę ok. 100 000 zł względem kontynuacji sporu.
Bank zaproponował klientom obniżenie salda kredytu do 35 000 zł oraz zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Propozycja ugody została złożona po wydaniu przez Sąd I instancji nieprawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy i nakazującego bankowi zwrot wszystkich wpłat z odsektami.
Dane finansowe kredytu:
Suma możliwego zwrotu po wyroku (po odjęciu kapitału): minimum 19 500 zł,
+ odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty objętej pozwem – szacunkowo: 229 500 zł × 11,25% × 2 lata = ok. 52 tys. zł
Łącznie frankowicze mogą odzyskać ponad 71 500 zł.
Przyjęcie ugody oznaczałoby stratę ok. 100 000 zł względem kontynuacji sporu.
Ugoda oznaczałaby dalszą spłatę 35 000 zł, czyli rezygnację z niemal 135 000 zł różnicy (kwota do spłaty + umarzona nadpłata z odstekami).
Ugoda nie jest zła z definicji. W niektórych przypadkach może być dobrym rozwiązaniem: skraca czas, zmniejsza niepewność, pozwala uniknąć stresu związanego z postępowaniem sądowym. Ale ugoda nie powinna oznaczać nieświadomej rezygnacji z dziesiątek tysięcy złotych.
W praktyce zdarzają się sytuacje, w których bank proponuje ugodę także po nieprawomocnym wyroku sądu stwierdzającym nieważność umowy. Często propozycja obejmuje przewalutowanie kredytu i dalszą spłatę złotowego zobowiązania lub zwrot niewielkiej nadpłaty. W takich przypadkach frankowicz – mimo orzeczenia sądu – miałby rezygnować z roszczeń, które zostały już uwzględnione.
Zanim podpiszesz:
Warto też pamiętać, że wysokość odsetek ustawowych (obecnie 11,25%) sprawia, że z każdym miesiącem zwłoki banku w zapłacie należności – Twoje roszczenie rośnie.
Ugoda to narzędzie, z którego warto korzystać świadomie. Może być pomocna, ale powinna opierać się na rzetelnej analizie prawnej i finansowej.
Otrzymałeś propozycję ugody?
***
Zobacz także => Niebezpieczny trend w strategii banków wobec frankowiczów