Ugoda z bankiem w sprawie kredytu frankowego – rozwiązanie rozsądne czy kosztowne?
W ostatnich miesiącach banki coraz częściej oferują ugody frankowiczom. To reakcja na rosnącą liczbę wyroków unieważniających umowy kredytowe, które są korzystne dla kredytobiorców. Ugoda może być kuszącą alternatywą: szybka, bez konieczności prowadzenia długiego postępowania sądowego. Ale czy zawsze opłacalna?
Zawarcie ugody to decyzja, która powinna być świadoma i przemyślana – bo choć może rozwiązać problem, to często wiąże się z rezygnacją z dużych kwot, które można byłoby odzyskać na drodze sądowej.
Poniżej prezentuję dwa przykłady, w których banki zaproponowały ugody – i zestawiam je z możliwym wynikiem procesu sądowego.
Przykład 1 – propozycja ugody: 25 000 zł zwrotu od banku na rzecz klientki
Bank zaproponował klientce zwrot kwoty 25 000 zł w zamian za zakończenie postępowania.
Tymczasem zgodnie z pozwem:
- wypłacony kapitał: 160 000 zł,
- łączna suma wpłat do maja 2023 r.: 226 000 zł,
- nadpłata ponad kapitał na dzień założenia pozwu: 66 000 zł,
- dodatkowe wpłaty po tej dacie: ok. 8 000 zł.
Suma możliwego zwrotu po wyroku (po odjęciu kapitału): minimum 74 000 zł,
+ odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty objętej pozwem – szacunkowo: 226 000 zł × 11,25% × 2 lata = ok. 51 tys. zł
Łącznie frankowiczka może odzyskać ponad 125 000 zł.
Przyjęcie ugody oznaczałoby stratę ok. 100 000 zł względem kontynuacji sporu.
Przykład 2 – ugoda z redukcją zadłużenia do 35 000 zł
Bank zaproponował klientom obniżenie salda kredytu do 35 000 zł oraz zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Propozycja ugody została złożona po wydaniu przez Sąd I instancji nieprawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy i nakazującego bankowi zwrot wszystkich wpłat z odsektami.
Dane finansowe kredytu:
- wypłacony kapitał: 210 000 zł,
- suma wpłat do maja 2023: 229 500 zł,
- nadpłata ponad kapitał na dzień złożenia pozwu: 19500 zł.
Suma możliwego zwrotu po wyroku (po odjęciu kapitału): minimum 19 500 zł,
+ odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty objętej pozwem – szacunkowo: 229 500 zł × 11,25% × 2 lata = ok. 52 tys. zł
Łącznie frankowicze mogą odzyskać ponad 71 500 zł.
Przyjęcie ugody oznaczałoby stratę ok. 100 000 zł względem kontynuacji sporu.
Ugoda oznaczałaby dalszą spłatę 35 000 zł, czyli rezygnację z niemal 135 000 zł różnicy (kwota do spłaty + umarzona nadpłata z odstekami).
Ugoda – tylko po świadomej analizie
Ugoda nie jest zła z definicji. W niektórych przypadkach może być dobrym rozwiązaniem: skraca czas, zmniejsza niepewność, pozwala uniknąć stresu związanego z postępowaniem sądowym. Ale ugoda nie powinna oznaczać nieświadomej rezygnacji z dziesiątek tysięcy złotych.
W praktyce zdarzają się sytuacje, w których bank proponuje ugodę także po nieprawomocnym wyroku sądu stwierdzającym nieważność umowy. Często propozycja obejmuje przewalutowanie kredytu i dalszą spłatę złotowego zobowiązania lub zwrot niewielkiej nadpłaty. W takich przypadkach frankowicz – mimo orzeczenia sądu – miałby rezygnować z roszczeń, które zostały już uwzględnione.
Zanim podpiszesz:
- policz, ile możesz odzyskać w sądzie,
- oszacuj możliwe odsetki,
- rozważ korzyści i ryzyka.
Warto też pamiętać, że wysokość odsetek ustawowych (obecnie 11,25%) sprawia, że z każdym miesiącem zwłoki banku w zapłacie należności – Twoje roszczenie rośnie.
Wniosek
Ugoda to narzędzie, z którego warto korzystać świadomie. Może być pomocna, ale powinna opierać się na rzetelnej analizie prawnej i finansowej.
Otrzymałeś propozycję ugody?
- zadzwoń: 607 466 176
- napisz: kancelaria@radca.poznan.pl
- skorzystaj z konsultacji on-line
***
Zobacz także => Niebezpieczny trend w strategii banków wobec frankowiczów
